...byłem. Nastałem się w kolejkach, ale fajnie, gadałem z różnymi ludźmi (i z jedną dziewczyną baardzo fajną). No a tuż przed okienkiem złapał mnie stres, ale Pani konsul bardzo miła i trochę zagubiona(!) Amerykanka (chyba dopiero zaczęła tam pracę) zadała mi tylko trzy pytania i powiedziała, że wiza jest do odebrania "at my agent". Jee!!
No i jeszcze poznałem Darię i Bartka który też jadą do Valleyfair.
poniedziałek, maja 09, 2005
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obserwatorzy
Archiwum bloga
-
▼
2005
(55)
-
▼
maja
(23)
- Google freak
- Archiwum Usenetu
- Tebe
- Żegnaj KRRiTV
- Badanie on-line
- Przeglądarki
- Zaproszenia...
- Pamiętam
- Stan Umysłu
- Google Maps!!
- Teledyski
- Vinci
- Symulator Faktu
- Szukajcie a znajdziecie
- :: terminal ::
- Prawo autorskie w USA cz 2.
- Internet Movie Archive
- Yatta!
- W Ambasadzie...
- Mała Chinka
- Sonda
- Ameryka się zbliża
- Muza
-
▼
maja
(23)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz